Ta strona używa plików cookies, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie

Jak ćwiczyć wolę dziecka?

Rozważania generałowej Zamoyskiej.

20 / 11 / 2023



Zamoyska dużo pisze o kolejności kształcenia poszczególnych władz danych człowiekowi. Kładzie nacisk na kształcenie woli przez posłuszeństwo , a dopiero później wyrabianie zdrowego sądu.

W ostatnim artykule pisałam o roli katechizmu w wychowaniu dzieci. Zamoyska odwołuje się do niego w kolejnych rozdziałach swojej książki „O wychowaniu”.

Pisała jeszcze w czasach, gdy katechizmu uczono na pamięć, ale nie popierała w pełni tego zwyczaju. Uważała bowiem, że dziecko nie wszystko rozumie, a w nauce katechizmu najważniejsze jest przejęcie się jego duchem. Dlatego naukę tę, jak każdą inną, należy „stopniować do wieku i możliwości dziecięcych, tego tylko ucząc, co dzieci mogą zrozumieć, co je może zajmować”.

Bardzo ciekawe jest też jej spojrzenie na rozwój trzech władz danych każdemu człowiekowi, jakimi są; serce, rozum i wola. Wiemy, że powinna być między nimi harmonia i że jest to praca na całe życie.

Dlatego Zamoyska pisze coś, co dziś jest raczej niemodne i nieuwzględniane przy rozmowach o wychowaniu, a mianowicie o kształtowaniu woli dziecka przez posłuszeństwo. Posłuszeństwo bowiem kształtuje wolę, a ta musi się z początku wyrabiać przez wytrwałe wymagania rodzicielskie.

Często uważamy, że posłuszeństwo jest zaprzeczeniem samodzielności, natomiast generałowa mówi coś zupełnie innego. Otóż przez posłuszeństwo wyrabia się samodzielność, a „kto się słuchać bez wahania nauczy, ten uniknie chwiejności tak szkodliwej, a tak powszechnej, odkąd ludzie przestali rozumieć wartość posłuszeństwa”.

Generałowa jest przekonana, że posłuszeństwo „hartuje wolę, daje moc panowania nad sobą i złymi skłonnościami, daje siłę do hamowania gniewu, do przezwyciężania lenistwa, daje odporność względem pokus, męstwo do wypełniania najtrudniejszych obowiązków”. Posłuszeństwo wyrabia karność i dzielność, bo uczy człowieka poskramiania swoich popędów i zachcianek. Uczy wypełniania obowiązków.

Tak więc Zamoyska bardzo podkreśla to, że najpierw należy ćwiczyć wolę i wymagać posłuszeństwa, a dopiero potem kształcić rozum i sąd.

Podkreśla, że odwrotna kolejność powoduje, że nawet najszlachetniejsze zamiary często spełzają na niczym i „kto daje dziecku zrozumienie zasad, a nie uczy wprowadzać ich w czyn, ten sumienie fałszuje, bo dziecko, wiedząc, co czynić, a jednak tego nie czyni, uczy się niesumienności, obłudy, dobrze mówi, a źle czyni”.

Dla mnie to bardzo ciekawe spostrzeżenie i widzę w nim wiele racji, gdyż – jak mówi inna słynna wychowawczyni i zarazem wielka, polska mistyczka – bł. Marcelina Darowska – „Tym jest człowiek, czym jest wola jego”.

A jak kształcić wolę dziecka? Jak uczyć je panowania nad sobą? Wierności obowiązkom?

Zamoyska całe to rozważanie o posłuszeństwie podsumowuje w następujący sposób: „Zdrowy sąd tylko przy mocnej woli wytwarza charaktery silne, najlepszy zaś sąd przy słabej woli nędzne daje owoce. Liczne i zwykłe zawody w wychowaniu pochodzą stąd, że się do dzieci za wiele mówi, więcej niż są w one zdolne słuchać i rozumieć, a za mało się od nich wymaga”.