Ta strona używa plików cookies, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie

Kilka słów o królu Priamie

28 / 06 / 2019



Przygotowuję właśnie e-booka dotyczącego Antyku i Biblii. Przypominam sobie ważne teksty, rozważam klimat epoki. Sięgnęłam do wybitnego znawcy Antyku, Zygmunta Kubiaka.

Napisał on ciekawe zdanie, dające do myślenia: „nie jest dla mnie przypadkiem, że kiedy Bóg postanowił przemówić do ludzi o miłości, wybrał język grecki”. Przecież cały Nowy testament jest spisany już w tym języku, a najstarsze tłumaczenie Starego Testamentu, Septuaginta, to tez przecież greka. Pojawiały się nawet stwierdzenia, że język biblijny grecki to sakralny język Ducha Świętego.Co takiego jest w kulturze greckiej, co zachwyciło samego Boga? Jakie niezniszczalne wartości kryją w sobie mity, dzieła sztuki, koncepcje filozofów i literatura? Mówimy o archetypach, wędrówce toposów, przywołujemy zachowania, które są uniwersalne i z których mogą czerpać ludzie wszystkich epok. Wiemy, że odrywając się od Antyku, prowadzimy do zubożenia naszego życia umysłowego i duchowego. Ale czy jesteśmy do tego wewnętrznie przekonani? Czy ucząc się polskiego, czytając „Króla Edypa”, czy „Iliadę” zastanawiamy się, co te postaci znaczą dla nas, co nam przekazują, czego uczą? Spróbujmy tak na całą tę antyczną spuściznę spojrzeć: nie jak na nudne lektury nadające się do lamusa.Dziś chciałabym napisać o wydarzeniu z „Iliady”, które zapadło mi niesamowicie w serce i do którego nieustannie wracam. To scena, kiedy król Priam przychodzi do Achillesa. Ten ostatni, nie mając umiaru w gniewie, „z rycerza stał się ponurym barbarzyńcą” i bezcześcił zwłoki Hektora. Król Priam nie mógł tego znieść, że trup jego syna „leżał w pohańbieniu pod namiotem Achillesa”. I wtedy… wybrał się do obozu Greków. Czy wiecie, co to znaczyło? Parandowski mówi, że ważył się on na rzecz, o której „najśmielsi Trojanie nie zdołaliby pomyśleć”. Liczył się chyba z tym, że może to się skończyć jego śmiercią. Wiedział przecież, jaki jest Achilles. A jednak miłość do syna dodała mu odwagi. Nie poszedł uzbrojony, nie poszedł w złości. Błagał o zwłoki syna, dał okup. „Wszedł Priam cicho, ukląkł, za nogi obłapił/ I rękom srogim, które w podziemne otchłanie/ tylu wtrąciły synów, dał pocałowanie”.Postawa króla spowodowała przemianę Achillesa, oddał mu ciało syna, podjął wieczerzą, dał łoże w swoim namiocie. Zemsta ustąpiła litości i przebaczeniu.