Ta strona używa plików cookies, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie

Maksyma starożytnych: "Ani dnia bez linijki!"

26 / 09 / 2022



Jestem z wykształcenia i zamiłowania polonistką, toteż – oprócz tego, że prowadzę wydawnictwo, udzielam również lekcji z języka polskiego.

Dzięki temu widzę, że dzieciom coraz trudniej przychodzi posługiwanie się językiem pisanym, formułowanie myśli, logiczne uzasadnianie swojego zdania. Wydaje mi się, że coraz mniej robi się z nimi różnego rodzaju ćwiczeń stylistycznych, coraz mniej mobilizuje się do pisania, co dawniej było nieodłączną cechą edukacji.

W mojej książce pt.: „Edukacja domowa jako styl życia” napisałam między innymi tak: “Umiejętność pisania jest sztuką, która wymaga wielu ćwiczeń i żmudnej nieraz pracy. Trzeba ją ciągle doskonalić w myśl klasycznej zasady – ani dnia bez linijki”.

Charlotte Mason, będąca punktem odniesienia dla wielu edukatorów domowych, pisze o tzw. narracji. Na mojej stronie można znaleźć artykuł na ten temat: Kilka słów o tzw. narracji. – Iosephicum  Takie opowiadania, o jakich mowach w wyżej wymienionym tekście, niesamowicie rozwijają język dzieci i ćwiczą umiejętność snucia różnych historii. Warto więc dawać dużo okazji właśnie do tego typu mówienia. Poza tym można – przy okazji kaligrafii – przepisywać fragmenty  ulubionych książek. W ten sposób poznaje się pewien wzór opowieści – to tak jak wielu malarzy, zanim zaczęło tworzyć swoje obrazy, uczyło się, kopiując dzieła innych.

Warto też dawać dzieciom różnego rodzaju ćwiczenia stylistyczne: przy tworzeniu własnych książeczek trzeba na przykład podpisać obrazki i napisać w paru zdaniach, co się na nich dzieje. U nas się to nieźle sprawdzało przy robieniu różnego rodzaju prezentów. Poza tym można ćwiczyć zdania, w których należy odpowiednio dobrać słowa, napisać coś zwięźlej, prościej, zrozumialej, barwniej, używając związków frazeologicznych. Tych ćwiczeń może być bardzo dużo, nawet przy okazji ortografii dobrze jest tworzyć opowiadania ze słowami obrazującymi daną zasadę. Można opisywać obrazki – tworzyć na ich podstawie historie, opisy, dialogi…Bardzo ciekawą pomoc mogą tu stanowić karty DIXIT – ciekawe i pobudzające wyobraźnię.

Świetną okazją do tego, by ćwiczyć pisanie, jest wymiana listów. Czasami w szkole, do której przypisane są nasze dzieci, można zorganizować akcję znajomości korespondencyjnych. Takie listy  często po latach stanowią cenną pamiątkę. Sama mam na strychu walizkę z listami pisanym w młodości, czy to od koleżanek, czy moje listy do rodziców pisane przy okazji różnych wyjazdów itp.

Oprócz tego u nas w rodzinie bardzo się  sprawdziło pisanie pamiętników, co pozwala na uporządkowanie myśli, utrwalenie tego, co dla nas istotne, by ocalić od zapomnienia nie tylko wyjątkowe chwile, ale także te codzienne, zwykłe, a właściwie w większości tworzące nasze życie. Mówi się też dziś, że pisanie pełni funkcję terapeutyczną i na pewno jest w tym dużo prawdy, jeśli ktoś potrafi napisać na przykład o tym, co się w nim dzieje, co odczuwa, jakie ma przemyślenia.

Ponadto zachęcajmy dzieci, by ćwiczyły wypowiedzi pisemne na określony temat. Podręczniki do języka polskiego z GWO mają pod każdą lekcją dużo ciekawych poleceń do opracowania pisemnego. W szkole podstawowej lekcje są ułożone często tematycznie i na początku każdego rozdziału gromadzimy słownictwo związane na przykład z domem, wędrówką, marzeniami. Wypisujmy synonimy ( można korzystać ze słownika), związki frazeologiczne itp.

Dobrze jest też korzystać z innych słowników, na przykład ze „Słownika języka polskiego”, „Słownika poprawnej polszczyzny”, „Słownika frazeologicznego”. Poznajemy słowa, ich poprawne formy, a także to, z jakim innymi wyrazami wchodzą w związki, bo to jest też bardzo istotne, a takie poczucie u dzieci dziś zanika albo nigdy się nie rozwinęło.

Postaram się w najbliższym czasie zamieścić na stronie kilka artykułów na temat dobrego stylu. Być może choć niektórych zmotywuję do ćwiczeń. Warto pisać!